Moja przemiana (72 kg -> 58 kg)

/
2 Comments

Chciałam opowiedzieć Wam o przemianie jaka zaszła we mnie psychicznie i fizycznie od 3 lat. Nie trwało to regularnie, ale wiem, że jeśli postawicie sobie cel do którego dążycie i będziecie zmotywowane to szybko Wasze marzenia się spełnią.

Moja przygoda ze zdrowym trybem życia rozpoczęła się w lutym 2012 roku. Nie wierzę że to tak szybko zleciało! Ważyłam wtedy 72 kg przy wzroście 163 cm, nie miałam wtedy kompleksów, ale wiedziałam że warto coś zmienić ze swoją wagą. Znalazłam film Ewy Chodakowskiej "Skalpel" i pomyślałam "czemu nie?". Następnego dnia zaczęłam sumiennie ćwiczyć z nią dzień w dzień. I tak, w dwa miesiące schudłam do 65 kg, potem waga sama mi spadała. Byłam przeszczęśliwa, moja pewność siebie automatycznie wzrosła i czułam się po prostu piękna. Co do diety, nie stosowałam jakiś wyspecjalizowanych - po prostu zrezygnowałam ze słodyczy, fast foodów, białego pieczywa itd, i to zostało mi do dzisiaj! Od tamtej pory nie zjadłam ani jednej frytki, zdarzyło mi się pizzę, czy tortillę, ale proszę Was, nie ograniczajmy się tak bardzo :) Moim zdaniem, jeden grzech na jakiś czas nam nie zaszkodzi, a prędzej zaspokoi nas, żebyśmy nie zwariowały, albo co gorsza, nie pękły i nagle nie pożarły kilogramy słodyczy. Wracając do ćwiczeń, po tych dwóch miesiącach przestałam ćwiczyć, ale jak mówiłam, dietę trzymałam, gdyż bałam się powrotu do poprzedniej wagi. Nadal mam przeczucie, że gdy zjem hamburgera czy frytki, to nagle przytyję 5 kg, co wychodzi mi na dobre i odrzuca od tego jedzenia :) Tak się trzymałam, waga spadła mi do 59 kg, wszyscy byli pełni podziwu. Około rok temu zaczęłam uznawać, że mogłabym jeszcze trochę schudnąć, więc zaczynałam ćwiczyć, ale kończyło się to po kilku dniach. I tak co parę miesięcy, aż ponad dwa tygodnie temu powiedziałam sobie "Stop! Marzę o szczupłych udach, więc wakacje to będzie mój okres przemiany!" i zaczęłam moje codzienne treningi. Już dzisiaj widzę różnicę w nogach, jestem dumna i będę dążyć do moich idealnych nóg. Tym razem nie ćwiczę z Ewką, chociaż zdarza mi się dokładać co jakiś czas jej "Trening na wewnętrzne strony ud". Głównie ćwiczę z blogilates, mel b oraz codziennie z Rebeccą Louise. Polecam Wam je wszystkie trzy, gdyż są pełne pozytywizmu, i aż chce się z nimi ćwiczyć!

Dlatego, jeśli nie wierzysz w to, że możesz mieć swoje wymarzone ciało, to zmień myślenie! Jedyna droga do tych marzeń prowadzi przez zdrową dietę i ćwiczenia! Zachęcam Was do tego :)

A może jest ktoś z Was, kto także przeszedł drogę "przemiany" lub właśnie przechodzi? Podzielcie się tym ze mną w komentarzu, nawet nie wiecie jakie to jest motywujące dla innych :) 

Całuję Was,
Lauren


You may also like

2 komentarze:

  1. Bardzo ładnie napisane dwie pierwsze notki :). Miło się czyta :). Mam nadzieję, że będziesz więcej pisać :). Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aw, dziękuję :) Na pewno będę!
      Również pozdrawiam

      Usuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.